Partner serwisu
03 stycznia 2018

Budowanie wizerunku branży

Kategoria: Artykuły z czasopisma

Przedsiębiorstwa wodociągowe potrzebują dobrej atmosfery wokół swoich działań i powinny aktywnie zaangażować się w informowanie społeczności lokalnych o aktualnej jakości, przydatności i korzyściach wody wodociągowej. Potrzebują po prostu wykreowania dobrego wizerunku firmy i produktu – wody, który oferują. Dlaczego?
 

Budowanie wizerunku branży

Akcję „Piję wodę z kranu” prowadzi Fundacja Czyściutko. Nie jest w tym odosobniona, podobnych inicjatyw w Polsce można podać więcej. Nasuwa się pytanie, jaki jest cel takich działań? W większości krajów Europy mieszkańcy codziennie piją bieżącą wodę z kranu. Korzystają z niej bezpośrednio ze specjalnych poidełek w miejscach użyteczności publicznej, niekiedy umiejscowionych nawet na ulicach. Zwyczajowo takie poidełka, z których każdy może się napić czystej wody z kranu, są w szkołach, a w restauracjach niekiedy serwowana jest woda bieżąca w karafce, za którą zwykle nie trzeba dodatkowo płacić.

Tak jest w wielu krajach. Mieszkańcy piją wodę z kranu, bo jest bardzo dobrej jakości, jest dostępna „od ręki”, a poza tym czują się odpowiedzialni za przyrodę wokół siebie i co bardzo istotne – są do tego po prostu przyzwyczajeni. Każda butelka wody w opakowaniu typu PET rozkłada się od 500 do 1000 lat. Stanowi obciążenie dla środowiska naturalnego także z powodu surowców niezbędnych do jej produkcji i transportu.

Jednak z Polsce jesteśmy bardzo ostrożni, wręcz niechętni do picia wody kranowej i rezygnacji z butelkowanej. Panuje wiele stereotypów, tak odnoszących się do samej wody kranowej, jak i firm wodociągowych, które są odpowiedzialne za jej dostarczanie i jakość.

Monopol naturalny a firmy wodociągowe

Wizerunek produktów i usług jest podstawą pozycji konkurencyjnej firm. Skoro odnosimy się do pozycji konkurencyjnej, to odpowiedzmy na pytanie, czy firmy wodociągowo-kanalizacyjne posiadają konkurencję. W podręcznikach do ekonomii zwykle podaje się przykład usług wodociągowych i kanalizacyjnych (i jednocześnie firm wodociągowych i kanalizacyjnych) jako tzw. monopolu naturalnego.

Monopol naturalny to taka sytuacja na rynku dóbr i usług, gdzie istnieje tylko jeden przedsiębiorca wytwarzający dane dobro lub usługę, a występowanie więcej niż jednego producenta byłoby utrudnione i ekonomicznie nieuzasadnione. Barierami wejścia na taki rynek są m.in. bardzo wysokie nakłady inwestycyjne, duże koszty stałe, niepodzielność procesu technologicznego, konieczność istnienia dużej grupy odbiorców do osiągnięcia zysku. Zjawisko monopolu naturalnego związane jest bezpośrednio z występowaniem dużych korzyści skali.

Wyobraźmy sobie taką sytuację. W miejscowości mamy 100 domów, w każdym zamieszkuje przeciętnie 5 osób. Przyjmijmy, że w każdym domu zapotrzebowanie miesięczne na wodę wynosi ok. 15 metrów sześciennych zimnej wody. Zakładając cenę 1 m3 równą 4 zł, otrzymujemy łącznie koszt miesięczny 60 zł. Ten koszt dla klienta oznacza jednocześnie przychód dla firmy wodociągowej. Przedstawione obliczenia mają charakter bardzo uproszczony i nie oddają stanu rzeczywistego, jednak dla naszych potrzeb – możemy na ich podstawie wyobrazić sobie potencjalny zwrot z inwestycji. Przyjmijmy, że mając gospodarkę rynkową i wolność gospodarczą, każde gospodarstwo domowe wybrało inną firmę, która będzie dostarczała mu wodę, a na rynku działa wystarczająco dużo firm. Oznacza to, że każdy dostawca wody powinien wybudować własny wodociąg do domu swojego odbiorcy.

Koszty takiej inwestycji są bardzo wysokie, liczone raczej w setkach tysięcy złotych, a przychód od jednego odbiorcy będzie wynosił jedynie tyle, ile on zużyje, czyli 60 zł miesięcznie, co daje 720 zł rocznie. Z punktu widzenia ekonomicznego to się po prostu nie opłaca. Koszt budowy i utrzymania odcinka kanalizacji wodno-ściekowej jest za wysoki, aby można było go realizować dla niewielkiej grupy odbiorców. A uwzględnijmy jeszcze pewien aspekt „zdroworozsądkowy”. W opisanym, hipotetycznym przypadku, każdy z dostawców wody (około 100 firm) musiałby wybudować własną sieć, czyli – w uproszczeniu – mielibyśmy pas 100 sieci rur w drogach i budynkach.

Jakie możemy wyciągnąć wnioski? Ze względu na swoją specyfikę sieci wodociągowe i kanalizacyjne nie działają w warunkach rynku konkurencyjnego, gdzie mamy kilku lub nawet wielu dostawców podobnych produktów i usług, a klient ma możliwość swobodnego wyboru. Taka sytuacja w przypadku tych usług doprowadziłaby do nieprawdopodobnego wzrostu ich cen i – całkiem możliwe (choć hipotetyczne, bo nigdzie na świecie nie mamy do czynienia z takim przypadkiem) – do paraliżu funkcjonowania społeczności lokalnych.

Usługi wodociągowe i kanalizacyjne to typowy przykład monopolu naturalnego – mamy najczęściej jedną firmę, która świadczy dane usługi na wybranym terenie. To ta firma jest odpowiedzialna za przygotowanie i utrzymanie infrastruktury, przygotowanie źródeł surowca – czyli wody i jej dostarczenie. Nie występuje zjawisko konkurencji na rynku. Nabywca nie ma wyboru – jest tylko jeden dostawca wody, która płynie z kranu… Jeśli zjawisko monopolu w gospodarce rynkowej zwykle pociąga za sobą negatywne skutki dla  klientów, tak w przypadku monopolu naturalnego sytuacja jest inna. Dzięki takim rozwiązaniom możliwy jest pewien ład społeczny i logika funkcjonowania społeczności lokalnej. Niezmiernie ważna także dla ogólnego dobrobytu społecznego jest optymalizacja wykorzystania zasobów społecznych i ich efektywność. Takim zasobem jest woda.

Monopol naturalny a marketing

Jeżeli nie ma konkurencji, klient nie ma wyboru, a produkt jest niezbędny do życia, to można stwierdzić, że nie istnieją przesłanki do prowadzenia jakichkolwiek działań marketingowych przez firmę, która świadczy usługi wodociągowe. Takie stwierdzenie jest jednak błędem.

Działania marketingowe obejmują politykę produktu (w tym przypadku mówilibyśmy np. o zapewnieniu odpowiedniej jakości wody), dystrybucji (dla firmy wodociągowej to rozbudowa sieci i umożliwianie kolejnym odbiorcom dostępu do bieżącej wody), politykę cenową (relatywna stabilność cen, uwzględniająca bardzo zróżnicowaną sytuację finansową odbiorców; brak możliwości różnicowania produktu i co za tym idzie – ceny), promocji (obejmującej m.in. informowanie klientów o ofercie firmy, kształtowanie wizerunku firmy itp.).

Jeżeli przyjmiemy wprost zasadę, że działania marketingowe są uzasadnione tylko w przypadku występowania konkurencji, a ich celem jest skłonienie klienta do wyboru naszej oferty i odrzuceniu oferty konkurenta, to żadne z wymienionych działań firmy wodociągowej nie byłoby uzasadnione. Czy w jej interesie byłoby poprawianie jakości wody? Przecież niezależnie od tej jakości, klient i tak nie miałby wyboru? Czy w jej interesie byłoby budowanie odcinków sieci wodociągowej do odbiorców położonych w niedostępnym terenie, rzadko zaludnionym? Czy w jej interesie byłaby troska o wszystkich odbiorców i takie kształtowanie cen, aby każdy był w stanie zapewnić sobie wodę bieżącą?

A teraz wyobraźmy sobie inną sytuację. Mamy kilka firm wodociągowych (czyli konkurencję) na rynku. Firmy te rywalizują ze sobą i jedna z nich bankrutuje. Oznacza to wprost, że zaprzestaje świadczenia usług, przestaje dostarczać wodę bieżącą swoim odbiorcom. Odkręcasz kran, a z niego nie leci woda… Wydawałoby się – nie ma problemu. Idziemy do firmy konkurencyjnej i zawieramy z nią umowę. Nie jest to takie proste, najpierw należałoby wybudować odpowiednią infrastrukturę, co może potrwać długo, nawet kilka lat. A w międzyczasie odbiorca nie miałby dostępu do wody.

I jeszcze inna sytuacja rynkowa. Rywalizujące ze sobą firmy konkurencyjne wdały się w wojnę cenową i mocno obniżyły cenę metra sześciennego wody. Na pewno z takiego obrotu spraw odbiorcy byliby zadowoleni, płacąc niższe rachunki. Ale w konsekwencji
 – firmy będą musiały obniżyć jakość świadczonych usług i jakość produktu, czyli wody, którą dostarczają. Niższe ceny oznaczają mniejsze przychody tych firm (bowiem popyt na wodę wodociągową nie jest elastyczny), stąd muszą one obniżyć koszty, aby wykazywać dodatni wynik finansowy. Obniżając koszty, prawdopodobnie zaprzestaną inwestycji, co po jakimś czasie skutkować będzie niską jakością wody dostarczanej do odbiorców. Taka sytuacja jest wyjątkowo niebezpieczna, z uwagi na krytyczne znaczenie wody jako czynnika niezbędnego do życia człowieka. Woda zaspokaja pragnienie i umożliwia przygotowywanie posiłków, jak i spełnia krytyczną rolę w procesach sanitarno-epidemiologicznych.

Reasumując – muszą funkcjonować instrumenty, zapewniające nieprzerwany dostęp społeczności lokalnej do wody, jako krytycznego składnika jakości życia mieszkańców. Z uwagi na konieczność natychmiastowego reagowania na wszelkie nieprawidłowości dotyczące dostępu do wody wodociągowej, naturalnym organizatorem i zarządcą tych procesów jest samorząd lokalny.

W następnych częściach wrócę do analizy relacji monopol naturalny – marketing. Wcześniej jednak ustalę rolę samorządu w zaopatrzeniu w wodę mieszkańców.
 

Cały artykuł został opublikowany w numerze 4/2017 kwartalnika "Kierunek Wod-Kan".

fot. 123rf.com
hajer
2018-01-06
Jakie nowości wnosi ten artykuł, bo nie rozumiem? Co ma on na celu? Jakie intencje przyświecały autorowi? Czy czytający to, w zamyśle autora, "stado baranów"??
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ