Bezpieczniejsze i ładniejsze włazy kanalizacyjne w Rzeszowie
Spółka wodociągowa wymienia na rzeszowskich jezdniach blisko 150 włazów studzienek kanalizacyjnych rocznie – Przede wszystkim mamy na uwadze względy bezpieczeństwa, ale estetyka też jest ważna – mówi Łukasz Zeńko, zastępca kierownika Działu Sieci w rzeszowskim MPWiK.
Ulice usiane studzienkami kanalizacyjnymi to zmora kierowców. Szczególnie kiedy nie wytrzymują naporu samochodów i zaczynają się zapadać. Charakterystyczny klekot w czasie przejeżdżania samochodu przez studzienkę oznacza, że właz kanalizacyjny jest uszkodzony. Zapadł się wraz z pokrywą i stwarza zagrożenie.
– Zależy nam oczywiście na bezpieczeństwie i dlatego poza interwencyjnymi naprawami włazów od kilku lat systematycznie co roku wymieniamy na terenie miasta znacznie ponad sto włazów kanalizacyjnych. Nowe są bezpieczne i estetyczne co szczególnie ważne jest w przypadku reprezentacyjnych uliczek i deptaków w ścisłym centrum Rzeszowa – mówi Łukasz Zeńko.
Rocznie rzeszowski MPWiK na terenie miasta wymienia około 100 włazów tradycyjnych oraz około 50 włazów tzw. samopoziomujących. Wymiana włazów tradycyjnych kosztuje około 60 tysięcy złotych rocznie natomiast włazy samopoziomujące to koszt około 150 tysięcy złotych rocznie.
Wymianę metodami tradycyjnymi wykonują pracownicy MPWiK, natomiast włazy samopoziomujące są instalowane przez firmę zewnętrzną. Włazy tradycyjne najczęściej trafiają na trakty o mniejszym natężeniu ruchu samochodowego gdzie nie są narażone na szybką degradację.
Włazy samopoziomujące są instalowane szczególnie w miejscach o dużym natężeniu ruchu samochodowego, a więc tam, gdzie poddane są dużym naciskom.
Kołnierze włazów studzienek tradycyjnych opierają się bezpośrednio na betonowych ścianach studzienki kanalizacyjnej. Dlatego łatwo przenoszą drgania i naciski na beton, który dość szybko się poddaje, kruszy, zużywa i studzienka się zapada. W przypadku studzienek samopoziomujących właz nie dotyka betonowych ścianek, a opierany jest bezpośrednio na asfalcie. Podczas upałów unosi się więc razem z nawierzchnią, a podczas zimna wraz z nią opada. Dzięki temu samochody mogą płynnie przejeżdżać przez studzienki, a beton ścianek ma znacznie dłuższą trwałość.
W bieżącym roku prace przy wymianie włazów jeszcze trwają. – Założony plan wymiany wykonamy w całości – zapewnia Łukasz Zeńko.
Jednym z miejsc gdzie wymieniano włazy są uliczki ścisłego centrum miast w okolicy ratusza miejskiego oraz remontowanych ulic m. in. Grunwaldzkiej i Mickiewicza.
Komentarze