Dyrektywa ściekowa z problemami
Analizując wdrażanie dyrektywy ściekowej w Europie, widać jej pozytywny wpływ na jakość wód powierzchniowych. Zarówno starsi, jak i młodsi członkowie Unii wprowadzają ją z pewnymi trudnościami. Jednak dla państw niedawno przyjętych dyrektywa stanowi problem związany i z terminowością w jej implementacji, i z niedoszacowaniem kosztów tego procesu
Celem legislacji unijnej jest ochrona mieszkańców Unii Europejskiej oraz ich środowiska naturalnego. W tym celu wdrożono takie narzędzia, jak: zasada „zanieczyszczający płaci”, obowiązek usuwania zanieczyszczeń u źródła, integracja itd. Mają one zastosowanie również w gospodarce wodnej. Od 1991 roku wdrażana jest dyrektywa 91/271 w sprawie oczyszczania ścieków komunalnych (UWWTD), zintegrowana obecnie z Ramową Dyrektywą Wodną.
Cele dyrektywy
Dyrektywa narzuca obowiązek oczyszczania ścieków komunalnych, zobowiązując kraje członkowskie do budowania systemów odbioru ścieków oraz oczyszczalni. Definiuje trzy podstawowe metody oczyszczania: pierwotne (zazwyczaj ogranicza się do mechanicznego), wtórne (najczęściej biologiczne) i właściwe (zaawansowane metody usuwania substancji biogennych).
Dyrektywa zobowiązuje również terminami, z podziałem na większe i mniejsze osiedla ludzkie, tzw. aglomeracje oraz uwzględniając tzw. równoważną liczbę mieszkańców. Tak więc od 2005 roku ścieki komunalne powinny być poddane co najmniej oczyszczaniu dwustopniowemu (mechaniczne i biologiczne) we wszystkich aglomeracjach powyżej 2000 RLM. Tylko tzw. nowe kraje członkowskie otrzymały więcej czasu na to zadanie (patrz tab. 1).
Niestety, terminy te okazują się zbyt optymistyczne i trudne do dotrzymania zarówno w „starej”, jak i „nowej” Europie. Efekty zależą jednak od regionów, ich organizacji i zamożności.
Informacje na temat wdrażania dyrektywy są wymieniane wśród członków EUREAU – Europejskiej Federacji Narodowych Organizacji Usług Wod-Kan. EUREAU reprezentuje ponad 70 000 przedsiębiorstw obsługujących ponad 400 milionów mieszkańców Europy. To właśnie one ponoszą największy ciężar wdrażania dyrektywy ściekowej. Oto kilka przykładów:
Tab. 1. Terminy, do których nowe kraje członkowskie UE powinny wdrożyć oczyszczanie dwustopniowe. |
Niemcy i Dania
Przykład niemiecki wskazuje na to, że wdrożenie dyrektywy w 100% jest możliwe. Wszystkie aglomeracje powyżej 2000 RLM są zaopatrzone w systemy zbiorcze oraz oczyszczalnie ścieków. Tam, gdzie to konieczne (obszary wrażliwe), stosuje się bardziej zaawansowane metody oczyszczania (trzeci stopień, po biologicznym).
Widoczny jest dobry stan wody w Renie, pojawiają się w nim nawet łososie. Niemcy patrzą więc dalej i zwracają uwagę na kolejne wyzwania, takie jak: gospodarowanie wodami opadowymi, ograniczenia mikrozanieczyszczeń i farmaceutyków w ściekach oczyszczonych, przywracanie naturalnego stanu rzek i umożliwianie ich samooczyszczania.
Dania jest kolejnym doskonałym przykładem tego, że wdrożenie trudnej dyrektywy jest możliwe. Otrzymane od organizacji DANVA – członka EUREAU, wskazują na imponujący postęp.
Szwecja
Na podstawie danych szwedzkiej Agencji Ochrony Środowiska 95% mieszkańców jest podłączonych do systemów zbiorczych, gdzie ścieki poddawane są dwustopniowemu oczyszczaniu (mechaniczne, biologiczne). Obiekty przemysłowe są w większości wyposażone w podczyszczalnie.
Rys. 1. Zmiana zawartości wybranych parametrów w wodach powierzchniowych Bułgarii (źródło: Sofiyska Voda AD).
Francja
Francja, łącznie z terytoriami zamorskimi (DOM), liczy 18 699 aglomeracji, z których 336 nie ma oczyszczalni ścieków. Według stanu na 1 marca 2010 18 637 oczyszczalni obsługiwało 75 mln RLM Francji. Natomiast 98% aglomeracji o większej niż 2000 RLM jest wyposażonych w co najmniej dwustopniowe oczyszczanie. Można więc powiedzieć, że dyrektywa jest wdrożona z wyjątkiem 2% bez oczyszczalni lub tylko z oczyszczaniem mechanicznym.
Zgodnie z francuskim Narodowym Planem Wdrażania Dyrektywy, jej implementacja w aglomeracjach powyżej 2000 RLM będzie zakończona w 2011 roku. Ponad połowa oczyszczalni francuskich ma mniej niż 15 lat i obsługuje 66% populacji.
Belgia
Pod koniec 2010 roku zrealizowano wszystkie wymagania dotyczące usuwania azotu dla aglomeracji powyżej 10 000 RLM. Pozostaje jeszcze niewielki procent dotyczący budowy systemów zbiorczych i cały proces ma się zakończyć w 2013 roku. Dla małych oczyszczalni (2 000 - 10 000) Belgia wyznaczyła sobie czas do 2012 roku.
Wyzwania przed nowymi
Podczas gdy „stara” Europa finiszuje, „nowa” ma jeszcze długą drogę przed sobą. Terminy „gonią” i okazują się zbyt optymistyczne. Kraje skarżą się na brak funduszy i niedoskonałe lokalne prawo. Słowacja nie potrafi dowieść znaczącej poprawy jakości wód, w dodatku negatywny wpływ ma rolnictwo i przemysł.
Olbrzymią pracę do wykonania ma Bułgaria. W 2003 roku w ramach negocjacji przedakcesyjnych opracowano Narodowy Program Wdrażania Dyrektywy. W programie zawarto 430 aglomeracji powyżej 2000 RLM oraz oszacowano koszt wdrażania na 2 miliardy euro. Od tamtego czasu wybudowano prawie 100 oczyszczalni obsługujących blisko 60% populacji.
Spośród 124 aglomeracji powyżej 10 000 mieszkańców 52 nie mają żadnego systemu oczyszczania ścieków. Spośród aglomeracji o RLM pomiędzy 2000 a 10 000 zidentyfikowano 411 miejscowości. Obecnie tylko 28 z nich ma oczyszczalnie ścieków.
Większość oczyszczalni wybudowano ponad 20 lat temu (we Francji większość ma poniżej 15 lat!). Niestety żadne z miast powyżej 150 000 RLM nie ma pełnych systemów kanalizacyjnych.
Bułgaria robi olbrzymie postępy, wiele oczyszczalni jest w budowie. Jednak rok 2014 wdrożenia dyrektywy wydaje się zbyt optymistyczny. Na szczęście widoczna jest już poprawa jakości wód powierzchniowych (patrz rys. 1).
Wciąż wysoka zawartość fosforanów tłumaczona jest nieskutecznymi technologiami oczyszczania oraz zintensyfikowanym stosowaniem związków fosforu w przemyśle i rolnictwie.
Rys. 2. Jakość wód powierzchniowych we Flandrii (źródło VMM Flamandzka Agencja Środowiska).
* * *
Analizując proces wdrażania Dyrektywy Ściekowej w Europie, można sformułować następujące wnioski. Pozytywny wpływ dyrektywy na jakość wód powierzchniowych jest widoczny. Jednak lokalnie sytuację pogarsza działalność rolnicza i przemysł.
Daty określone w dyrektywie, jak również derogacje dla nowszych krajów członkowskich, są zbyt optymistyczne i w zdecydowanej większości niemożliwe do dotrzymania. Natomiast koszty, które oszacowane zostały na początku wdrażania dyrektywy, okazują się zbyt niskie.
Największymi utrudnieniami we wdrażaniu dyrektywy są niedostateczne fundusze oraz skomplikowane procedury wydłużające czas realizacji projektów. Również procedury unijne związane z pozyskiwaniem dofinansowania są zbyt skomplikowane, nieprzejrzyste i czasochłonne.
Olbrzymi wpływ na sukces ma determinacja i skuteczność administracji lokalnej. Sektor wod-kan docenia politykę regionalną Unii Europejskiej. Jesteśmy dumni z dokonanych inwestycji, ale zdajemy sobie sprawę z czekających wyzwań, których nie pokonamy bez wsparcia instytucji unijnych i odpowiedniej polityki regionalnej Unii Europejskiej.
Autor: Klara Ramm Szatkiewicz, Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w m.st. Warszawa
Artykuł został opublikowany w magazynie "Ochrona Środowiska" nr 3-4/2011