Partner serwisu

Priorytet to zdrowa woda

Kategoria: Gospodarka wodna

Woda to prawdziwy dar natury. Ale, czy go szanujemy i czy jest zdrowy? To już nie ten sam smak co kiedyś, już po prostu nie ta sama woda. Czy to znaczy, że nie jest bezpieczna dla zdrowia? W celu ochrony zdrowia stworzono przepisy, które obecnie wymagają zmian.

 Priorytet to zdrowa woda

       Celem Dyrektywy Rady 98/83/ WE z dnia 3 listopada 1998 r. w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi (Dz. U. UE L z dnia 5 grudnia 1998 r.) jest ochrona życia ludzkiego przed skutkami wszelkiego zanieczyszczenia przez zapewnienie, że jest ona zdatna do użycia i czysta.

Woda zgodna z dyrektywą
       W tym celu określono kryteria zdrowotne dla zawartych w dyrektywie parametrów na takim poziomie, aby woda mogła być bezpiecznie spożywana przez człowieka. W celu nadzorowania jakości wody ustalono system monitoringu. Jego podstawową zasadą powinno być ustalenie punktów kontrolnych w miejscu codziennego jej udostępniania użytkownikom. Dyrektywa ta stawia jednakowe wymagania wszystkim producentom wody. Wszyscy odbiorcy dostaw powinni zawsze otrzymywać wodę zgodną z wymaganiami określonymi w Aneksie I. Kontrolowana natomiast powinna być w pełnym zakresie parametrów (58) i z częstotliwością określoną w Aneksie II, tabela B1.
        Począwszy od 2005 r. w Komisji Europejskiej trwały intensywne prace nad rewizją Dyrektywy 98/83/WE, idące w kierunku tworzenia Planów Bezpieczeństwa Zdrowotnego Wody – Water Safety Plan (WSP). Jego zadaniem było objęcie wszystkich podmiotów zaangażowanych w ochronę ujęć, pobieranie, uzdatnianie i przesyłanie wody do odbiorcy. System WSP miał ochraniać zdrowie ludzkie od ujęcia do kranu konsumenta. W związku z tak szerokim zakresem pojawiły się problemy w realizacji założeń rewizji.
      Skuteczna ochrona ujęć powinna być realizowana przez Ministerstwo Środowiska, Ministerstwo Rolnictwa, Ministerstwo Gospodarki, Ministerstwo Infrastruktury oraz organy samorządowe. Ta współpraca nie zawsze układa się pomyślnie. Ma ona na celu wypracowanie między ww. resortami wspólnego stanowiska bazującego na prostej zasadzie, a mianowicie: „Im lepsza będzie ochrona ujęć, tym mniej zanieczyszczeń będzie  przenikać do wody ujmowanej do celów wodociągowych”.
      W łańcuchu działań w ramach WSP najlepiej można ocenić profesjonalne zarządzanie, uzdatnianie i przesyłanie wody sieciami wodociągowymi przez duże przedsiębiorstwa wodociągowe produkujące powyżej 1000 m3/wody na dobę. Niejednokrotnie w tych przedsiębiorstwach, oprócz prowadzenia analitycznej kontroli jakości wody w ramach monitoringu wewnętrznego, wdrożone są systemy zarządzania jakością według norm ISO z serii 9000, obejmujące nadzór nad czystością produkowanego wyrobu, czyli wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi. Krajowy problem polega na tym, że wodociągi odpowiadają za jakość wyprodukowanej wody jedynie do wodomierza głównego. Ponadto, na podstawie badań Komisji przeprowadzonych w 2009 r. w krajach członkowskich stwierdzono, że w ponad 1/3 spośród małych wodociągów produkujących od 10 do 1000 m3 wody na dobę nie były spełnione wymagania określone w dyrektywie. Poważne zastrzeżenie budziło również kontrolowanie produktu końcowego w ramach kontroliwewnętrznej ze względu na kwalifikacje personelu, a także kompetencje audytorów.
       Jeszcze większe trudności powstają w procesie wdrażania WSP w instalacjach wewnętrznych budynków. Zarówno certyfikacja materiałów i wyrobów kontaktujących się z wodą – European Acceptance Scheme (EAS), jak i odpowiedzialność za bezpieczeństwo zdrowotne instalacji wewnętrznych, a także ich wpływ na jakość wody, nie zostały nigdzie w krajach członkowskich uregulowane przepisami. Nie zostały również stworzone obowiązkowe kryteria szkoleń i odpowiedzialności projektantów, wykonawców, instalatorów, inwestorów, eksploatatorów oraz właścicieli instalacji wodociągowych w budynkach. Nie stworzono również systemu zatwierdzania i weryfikacji procedur oraz badań przez niezależne instytucje kontrolne. Ten element nadzoru nad jakością wody jest niezmiernie ważny, gdyż bez niego nie można ustalić „sprawcy” wtórnego  zanieczyszczenia wody. Przy przyjętych w Unii Europejskiej zasadach „zanieczyszczający płaci” niezmiernie ważne jest ustalenie, na jakim etapie doszło do zanieczyszczenia przesyłanej do użytkownika wody.

Decyzja Komisji
       Ze względu na brak uregulowań prawnych i obecny globalny kryzys finansowy, Komisja ds. jakości wody do spożycia postanowiła odejść od dalszych prac legislacyjnych i zdecydowała się na zintensyfikowanie działań wdrożeniowych, w celu zagwarantowania odpowiedniego poziomu jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi, pochodzącej z małych źródeł zaopatrzenia.
      Komisja ukierunkowała kraje członkowskie na zastosowanie strategii nielegislacyjnej, łączącej doświadczenie i osiągnięcia państw członkowskich, i regionów w oparciu o podejście uwzględniające ryzyko, w celu uzyskania skuteczniejszej kontroli jakości wody.
        Komisja zaleca skoordynowanie działań wdrożeniowych a nie prawodawstwa.

Małe przedsiębiorstwa a wdrożenie dyrektywy
       Biorąc pod uwagę wszelkie koszty i ogrom pracy, niezbędnej do wykonania w przypadku wprowadzenia „pełnych” planów bezpieczeństwa wody, jak również obecny światowy kryzys finansowy, zrozumiałe jest, że należało odejść od tak ambitnych założeń. Niemniej jednak całkowite odrzucenie wieloletnich prac ekspertów, udokumentowanych opracowaniami z różnych krajów członkowskich, podkreślających konieczność zmian w przepisach Unii Europejskiej, budzi co najmniej zdziwienie. Ponadto, w proponowanym rozwiązaniu zakłada się błędnie, że oszacowanie ryzyka może wpłynąć na skuteczność kontroli jakości. Problem w działaniach krajowych polega nie na braku umiejętności organizacji działań kontrolnych i naprawczych, tylko na zbytnim rozdrobnieniu podmiotów produkujących wodę, a co za tym idzie na brakach finansowych małych przedsiębiorstw niepozwalających na prowadzenie pełnej i właściwej kontroli badań jakości wody, i wdrażania skutecznych technologii naprawczych.

 Elastyczne podejście do badań
        Skostniałe ramy badań wymaganych przez dyrektywę są przyczyną nadmiernie rozbudowanych zakresów badań, zawsze jednakowych dla wszystkich parametrów i dla wszystkich rodzajów wód. O ile ma to uzasadnienie dla ujęć wód powierzchniowych, to w przypadku ujęć wód ze studni głębinowych o stałym składzie należałoby zmniejszyć częstotliwość badań, szczególnie w przypadku niewykrywania parametrów lub stwierdzenia ich obecności poniżej granic wykrywalności metody.
        Kolejnym aspektem, który zwraca uwagę, jest nadmierne generowanie kosztów na badania kontrolne poprzez wykonywanie badań wszystkich parametrów, np. produktów powstających w wyniku dezynfekcji wody chlorem, w przypadku braku dezynfekcji lub też przy stosowaniu w tym celu nie związków chloru a ozonu lub promieniowania UV.
       Skuteczna kontrola, zgodnie z założeniami dyrektywy, ma służyć eliminacji wszelkich potencjalnych a nie realnych zagrożeń, a w przypadku przekroczenia wymagań państwo członkowskie zobowiązane jest do przeprowadzenia oceny ryzyka zdrowotnego.
       Jaki sens ma zatem wydawanie pieniędzy na prowadzenie pełnego zakresu badań z określoną w dyrektywie częstotliwością dla wody o stabilnej charakterystyce, w przypadku niewykrywania pewnych parametrów? Czy fakt niewystępowania danego zanieczyszczenia nie jest wystarczającym dowodem na brak nawet potencjalnego zagrożenia ze strony danego parametru? Biorąc powyższe pod uwagę, należałoby podjąć działania w kierunku uelastycznienia podejścia w zależności od zagrożeń zdrowotnych.

Uprawnienia decyzyjne dla małych wodociągów
        Koniecznym wydaje się być przekazanie pewnych działań do decyzji  lokalnych władz państw członkowskich, w przypadku przekroczenia wartości normatywnych i przy jednoczesnym stwierdzeniu braku zagrożeń zdrowotnych, do bardziej liberalnych wymogów i uzasadnionych ekonomicznie działań. Oczywiście można tu szeroko rozbudować konieczność udziału ludności w konsultacjach czy też w referendach dotyczących lokalnych decyzji dla małych wodociągów. Podstawą jednak przy podejmowaniu tego typu działań powinna być ocena zagrożeń zdrowotnych w danym konkretnym przypadku oraz szeroko zakrojona informacja o zagrożeniach dla zdrowia i udzielania porad konsumentom.
       Zawsze, w przypadku jakichkolwiek odchyleń od normatywów, należy ustalić przyczynę. Każdy taki przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie. Należy jednocześnie brać pod uwagę, iż w przypadku niewielkiego przekroczenia dopuszczalnej liczby bakterii, podjęcie decyzji o dezynfekcji wody może przynieść więcej negatywnych skutków zdrowotnych niż korzyści i ponadto wcale lub na krótki czas może przynieść poprawę jakości wody. O wiele lepszy efekt w takiej sytuacji może przynieść płukanie lub też lepsze zarządzanie przepływami w sieci, bez przestojów wody lub też zlikwidowanie „martwych” odcinków sieci. Jeśli analizując dane o przekroczeniach wymagań normatywnych, nie stwierdzono zagrożeń zdrowotnych lub też podejrzanych zachorowań w danym rejonie dostaw wody, a konsumenci akceptują wodę im dostarczaną, wówczas podejmowanie rygorystycznych działań polegających na kosztownej zmianie technologii uzdatniania, w celu podłączenia do innego wodociągu, może być dla danej społeczności nieuzasadnione z punktu widzenia ekonomicznego. Należy podkreślić, że wszelkie działania naprawcze przekładają się na wzrost kosztów wody, dlatego wielkość i zakres podejmowanych działań przez przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne powinny być uzależnione od dokładnej analizy potrzeb i lokalnych możliwości. Jednak z drugiej strony prace wykonywane przez przedsiębiorstwa nie mogą ograniczać się do bieżących napraw i usuwania awarii. Przekroczenie wymagań normatywnych niekoniecznie oznacza, że woda taka stanowi zagrożenie dla zdrowia i nie nadaje się do spożycia przez ludzi. W każdym takim przypadku terenowo właściwy inspektor sanitarny ma dokonać oszacowania ryzyka zdrowotnego i wydać decyzję co do przydatności wody do spożycia z określeniem dodatkowych uwarunkowań dotyczących bezpiecznego okresu spożywania wody z danym przekroczeniem parametru i/lub określić nieprzekraczalną wartość danego parametru dopuszczoną warunkowo lub na podstawie czasowego odstępstwa.

System WSP ma ochraniać zdrowie od ujęcia do kranu konsumenta.

 Zalecenia dla małych wodociągów
       Według danych zawartych w „Ochronie Środowiska”, opublikowanej przez Główny Urząd Statystyczny, w grudniu 2010 r. mieliśmy  9025 wodociągów, w tym 4289 produkujących poniżej 100 m3/wody na dobę oraz 4063 produkujących od 100 do 1000 m3 wody na dobę, co stanowi 92,54% wszystkich wodociągów w Polsce. Dużych wodociągów mamy 671, w tym tylko 6 produkujących ponad 100 000 m3 wody na dobę. Duże wodociągi, oprócz systemu zarządzania jakością, lepiej pozyskują również środki unijne na nowe technologie, renowację sieci czy też wymianę urządzeń wodociągowych. Poza tym posiadają wysoko wyspecjalizowaną kadrę do przeprowadzania analiz ekonomicznych i wyceny rzeczywistych kosztów produkcji wody. Małe wodociągi są zarządzane przez gminne zakłady budżetowe, gdzie nie zawsze priorytetem jest jakość wody do spożycia. Z tego właśnie względu konieczne jest opracowanie planów bezpieczeństwa dla małych wodociągów w postaci niezbędnych procedur, w celu doprowadzenia do poprawy jakości wody, ale bez zewnętrznych systemów weryfikacji, kontroli i audytowania generujących nadmierne koszty tego potrzebnego systemu zarządzania bezpieczeństwem wody. W celu pomocy przedsiębiorstwom wodociągowym powinny być opracowane poradniki zawierające zalecenia dla podmiotów produkujących wodę do spożycia. Podstawowym założeniem takich poradników powinno być podanie przykładów praktycznych rozwiązań dla różnych przypadków, tak aby mały wodociąg mógł ustalić procedury działań dla swoich priorytetowych punktów krytycznych.
       Wieloletnie doświadczenia przedsiębiorstw, które wprowadziły obowiązkowy system zarządzania jakością w procesie zaopatrywania w wodę, pozwalają oszacować ewentualne ryzyko zdrowotne, zaplanować działania naprawcze, ale również właściwie eksploatować urządzenia i sieć wodociągową, a także minimalizować nie tylko koszty produkcji wody, ale przede wszystkim zagrożenia zdrowotne, co tym samym wpłynie na poprawę jakości dostarczanej wody. Dodatkowo system zbierania danych służy opracowaniu nie tylko ocen, ale także planów działania, napraw i prognoz rozwoju przedsiębiorstwa.

 Propozycje zmian w Dyrektywie 98/83/WE
        Polska nie zgadza się ze stanowiskiem Komisji, że zmiany legislacyjne w Dyrektywie 98/83/WE nie są konieczne i ponownie przedstawiła następujące propozycje:
• powołanie laboratoriów referencyjnych,
• opracowanie systemu nadzoru nad materiałami i wyrobami kontaktującymi się z wodą przeznaczoną do spożycia przez ludzi,
• wprowadzenie nadzoru nad jakością w instalacjach ciepłej wody w aspekcie zagrożeń bakteriami z rodzaju Legionella,
• uznanie jako referencyjnych metod alternatywnych Colilert® i Enterolert®.

 Legioneloza
        Największe jednak zdumienie budzi fakt rezygnacji z nadzoru nad jakością wody w aspekcie zagrożeń zdrowotnych powodowanych przez bakterie z rodzaju Legionella. Od uchwalenia dyrektywy w 1998 r. minęło 12 lat. Nauka poczyniła wielkie kroki w ocenie zagrożeń związanych z ww. zagrożeniami mikrobiologicznymi w wodzie, niekoniecznie z powodu jej spożywania, ale w kontekście bardzo istotnych zagrożeń zdrowotnych, przez aerozole ciepłej wody użytkowej. Dlatego nie można pomijać największego zagrożenia epidemiologicznego ostatnich dziesięcioleci. Należy rozszerzyć zapisy dotyczące nadzoru nad materiałami instalacyjnymi oraz wody do celów domowych. Obecnie jest to zupełnie pominięte w dyrektywie z uzasadnieniem, że woda przeznaczona do spożycia to „zimna” woda i w tym kontekście nie ma miejsca na rozpatrywanie tego problemu. Na ten argument Komisji należy zadać następujące pytania: Gdzie jest zapisana w dyrektywie definicja „zimnej wody do spożycia”?, Gdzie są określone wymagania dla „wody do innych celów domowych” i tym samym: Co to za woda? Póki jest jedna definicja na „zimną” i „ciepłą” wodę, problemu zagrożenia mikrobiologicznego nie wolno pomijać, zwłaszcza ze względu na liczne i ciągle pojawiające się nowe urządzenia generujące potencjalne zagrożenie aerozolami.

* * *

       Podsumowując, Komisja wzywa państwa członkowskie do skoordynowania działań wdrożeniowych i deklaruje nieprzerwanie dyskusji nad nowymi inicjatywami. Dlatego „palącą” i bardzo pilną potrzebą wydaje się skoordynowanie w kraju prac zainteresowanych stron nadzorujących jakość wody, w celu urealnienia prawa unijnego (którego priorytetem jest ochrona zdrowia każdego konsumenta) poprzez podjęcie działań dążących do stworzenia zapisów umożliwiających ich realizację we wszelkich obiektach produkujących wodę przez wszystkie państwa członkowskie, z jednoczesną minimalizacją zagrożeń zdrowotnych.

Autorzy:  Bogna Wichrowska, Weronika Dawidowska, Katarzyna Łepecka, Główny Inspektorat Sanitarny

Artykuł został opublikowany w magazynie "Ochrona Środowiska" nr 2/2011

Źródło fot.: www.sxc.hu

 

 

 

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ