Nie uważam firmy za najlepszą
– Moja recepta na rozwój to: nie bać się pytać i nie uważać siebie za najmądrzejszego, a swojej firmy za najlepszą – mówi Paweł Chudziński, prezes zarządu poznańskiego AQUANETU, którego pytamy m.in. o zarządzanie spółką wodociągową.
Co jest najtrudniejsze w zarządzaniu?
Trzeba wiedzieć, co jest najistotniejsze.
A co jest?
Przedsiębiorstwo, które chce być bardziej efektywne musi zarządzać kosztami i to w długiej perspektywie – czyli strategicznie. To jest tak naprawdę klucz do zarządzania w firmie wodociągowej. Oczywiście, później zaczynają się pytania: jakimi kosztami, przy pomocy czego... W naszych spółkach można zdecydowanie przyciąć koszty rok, dwa, ale za pięć lat okaże się, że pojawiła się dziura. Ważne jest więc, żeby dowiedzieć się, jak zarządzać kosztami. Dzisiaj jedynym takim narzędziem jest benchmarking. Chodzi tu o system wskaźników, które są generowane w projektach benchmarkingowych. Trzeba wiedzieć, jak je mierzyć, a później dowiedzieć się, które z tych wskaźników są istotne dla kosztów. Należy również sprawdzić, jakie procesy, obiekty w przedsiębiorstwie generują zawyżone koszty. I oto cała filozofia.
Braliście udział w projekcie banchmarkingowym. Widzicie już jakieś efekty?
Wdrażamy banchmarkingowe zarządzanie kosztami od roku. Efekty widać bardzo wyraźnie – zmniejszają się te koszty, na które wpływ ma zarząd spółki.
Jak zdobył pan doświadczenie w zarządzaniu?
Prawie 15 lat pełnię funkcję prezesa. Przedtem byłem członkiem zarządu. Pomału awansowałem, no i uczyłem się. Moja recepta na rozwój to: nie bać się pytać i nie uważać siebie za najmądrzejszego, a swojej firmy za najlepszą.
Jaki przyjął pan styl zarządzania?
A to zależy. W firmie obowiązuje zarządzanie poprzez cele. Jest system motywacyjny i są określone cele. Określa je właściciel, my realizujemy. Są firmy wymagające bardziej wyrafinowanych technik oraz metod zarządzania, lecz powiedzmy sobie szczerze – przedsiębiorstwo wodociągowe do nich nie należy. Firma wodociągowa to prosty biznes: nikt nie musi gonić za klientem, prosić go, mamić promocjami. My klientów mamy, trzeba tylko o nich zadbać, dać przyzwoitą jakość usług. I nie mówię tylko o wodzie, choć nie można dać się zwariować, żeby produkować wodę mineralną. Taką może klient kupić w sklepie. Ja mam dać wodę bezpieczną dla niego i możliwie tanią.
A prywatnie to ja jestem zarządzany (śmiech).