Więc o jakie elementy chcielibyście jeszcze go rozbudować?
GW: Dotychczasowe doświadczenia podpowiadają, że nie można powiedzieć o osiągnięciu rozwiązania satysfakcjonującego w 100%. Mamy jednak przekonanie, że obserwowane zmiany zachodzące w branży wod-kan
oraz współpraca z firmami wdrażającymi nowe technologie w dużej mierze pozwolą lub wyznaczą właściwy kierunek
rozwoju, dopasowując produkt do naszych potrzeb. Co do samej rozbudowy systemu GIS, ostatnim wdrożeniem
jest system monitoringu i sterowania urządzeniami automatyki.

MG: Jesteśmy teraz na etapie strefowania miasta. Wskazaliśmy już kilka miejsc, w których musimy założyć urządzenia typu reduktory czy przepływomierze, co pozwoli w dużej mierze ograniczyć straty wody. W przyszłości planujemy również „wyjść” z mapą na zewnątrz – umożliwić służbom technicznym ciągły dostęp do informacji (map) w terenie, np. podczas awarii, a wszystko za pomocą tabletów.

I na koniec – czy można zarzucić coś temu systemowi?
GW: Tak, jednak uwagi i odmienne zdanie traktujemy jako cenną informację do dalszej analizy, a nie zarzut. Takie podejście do sprawy w wielu sytuacjach wskazuje na pojawienie się nowych okoliczności, które mogą być niedostrzegalne dla użytkownika poprzez pewne przyzwyczajenia.

Rozmawiała Angelika Gajewska