W Polsce, jak w innych krajach, niewłaściwe wrzucanie odpadów do kanalizacji generuje koszty i problemy. Przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne borykają się z awariami, których przyczyną jest wrzucanie do toalety rzeczy, które nie powinny tam trafiać. Przykłady z kilku miast pokazują, że problem jest powszechny.

W Gdyni, nieodpowiednie odpady, takie jak chusteczki nawilżane, podpaski, czy olej, powodują kosztowne awarie kanalizacji, generują straty materialne i szkodzą środowisku. Koszty eksploatacyjne związane z problemem to m.in. usuwanie zapchanych WC (ok. 3 tys. zł) i naprawa awarii kanalizacyjnych (około 20 tys. zł rocznie).

W Jaworznie również pojawiają się nieodpowiednie odpady, takie jak pampersy, ręczniki, farby, a nawet takie przedmioty jak tapczan trafiają do kanalizacji, co jest nie tylko nieodpowiedzialne, ale także kosztowne.

W Krakowie odpady takie jak podpaski, tampony, chusteczki nawilżane, resztki jedzenia regularnie trafiają do oczyszczalni ścieków, powodując awarie urządzeń.

W Warszawie codziennie wydobywa się około 30 ton odpadów z miejskiej kanalizacji, w tym opakowania foliowe, pieluchy, tampony, a także materiały budowlane. Usuwanie takich zatorów generuje ogromne koszty.

W Zielonej Górze nawilżane chusteczki, pampersy, szmaty, a nawet asfalt trafiają do kanalizacji, co prowadzi do awarii i kosztownych napraw.

W Nowym Sączu nierozpuszczalne chusteczki, plastikowe pałeczki, woreczki foliowe, opatrunki generują problemy związane z niedrożnością kanałów i zużyciem pomp w oczyszczalniach ścieków. Usuwanie tych odpadów wiąże się z kosztami.

Problem nieodpowiedniego korzystania z toalety i wrzucania nieodpowiednich odpadów do kanalizacji jest powszechny w całym kraju, generuje niepotrzebne koszty oraz szkodzi środowisku. Wzrost ilości tworzyw sztucznych w kanalizacji jest globalnym problemem. Warto edukować społeczeństwo w tej kwestii.

Cały artykuł można przeczytać tutaj.