Sławomir Stelmach: Zmiana statusu odpadu na produkt jest prawnie możliwa, ale w praktyce nierealna
Sławomir Stelmach, dyrektor Centrum Badań Technologicznych Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla, był gościem debaty Współpraca przemysłu w zakresie zagospodarowania osadów ściekowych. Praktyczne doświadczenia wodociągów i cementowni, która odbyła się podczas XVII Kongresu WOD-KAN-EKO 2014 w Łodzi.
– Głównym problemem dla zagospodarowania osadów ściekowych w energetyce jest ich status prawny – są odpadem – wyjaśnia Sławomir Stelmach. Modelowym rynkiem dla nas powinien być rynek niemiecki. Tam dość duża część osadów komunalnych jest przetwarzana w procesach termicznych w dużej energetyce, zarówno w kotłach opalanych węglem kamiennym, jak i brunatnym. Cześć z nich zagospodarowywana jest w cementowniach – mówi.
– W kotłach opalanych węglem kamiennym można bezpiecznie współspalać osady w ilości do 5 procent, brunatnym – więcej, bo ok. 10 procent. W Polsce się tego nie robi. Wydaje się, że jest to dość dobre rozwiązanie, ale problemem jest status prawny osadów ściekowych kwalifikowanych jako odpady. Technicznych problemów w zasadzie nie ma – tłumaczy dyrektor Centrum Badań Technologicznych.
– Trzeba także pamiętać, że zmienia się status wytwarzanych produktów współspalania. Pomiar emisji nie jest dzisiaj problemem. Spełnianie norm emisyjnych też nie. Możemy współspalać osady w energetyce, ale moim zdaniem w Polsce na dużą skalę nie będzie to jednak praktykowane – mówi Sławomir Stelmach.
Zapytany o to, czy metody termicznego przekształcania odpadów, takie jak piroliza i zgazowanie, mają szansę wyjść z fazy badań laboratoryjnych, odpowiada: – One już wyszły z laboratoriów, jednak nie u nas, nie w Polsce. Funkcjonuje kilka większych instalacji z zastosowaniem pirolizy czy zgazowania. Trzeba jednak pamiętać, że każda z tych technologii ma swoją specyfikę i problemy, o których często się nie mówi. – W procesie pirolizy wytwarzany jest gaz palny, który można stosunkowo łatwo wykorzystać. Ale powstaje także karbonizat, produkt stały, z którym już nie wiadomo co zrobić. Pojawiają się propozycje jego zagospodarowania, np. do wzbogacania gleby, ale moim zdaniem nie jest to technologia, która w przyszłościbędzie stosowana na dużą skalę – uważa Sławomir Stelmach.
– Bardziej atrakcyjnym rozwiązaniem jest proces zgazowania. Nad procesami zgazowania osadów ściekowych pracujemy od wielu lat. Realizujemy obecnie jeden projekt, który jest na razie w fazie rozwojowej. Jeśli zakończy się powodzeniem, będziemy budować instalację pilotową – kończy.