Związek między piernikiem a wiatrakiem
Skąd na przykład odbiorca, czy reprezentujący go radny ma wiedzieć, że część firm wod-kan swoje źródła wody (ujęcia, studnie) i znaczną część infrastruktury wody surowej „lokuje” w Lasach Państwowych. I jeżeli te firmy jeszcze tego nie odczuły, to w krótkim czasie zauważą rosnące stawki dzierżawy.
Skąd odbiorca ma wiedzieć i interesować się ilością obligatoryjnych badań wody i ścieków, które muszą wykonywać przedsiębiorstwa wod-kan, a przecież o tym nie decyduje „straszny monopol”. Niewątpliwie godzi się wspomnieć, że niewątpliwie wpływa to na bezpieczeństwo odbiorcy, ale w żaden sposób ilość i jakość badań nie ma wpływu na produkt, czyli na ilość i jakość.
Skąd odbiorca wody i ścieków ma wiedzieć, jak znacząco wzrastają koszty usuwania awarii rurociągów i przyłączy, szczególnie pod tymi nowymi wychwalanymi nawierzchniami? Czy zdaje sobie sprawę, że kosz odtworzenia tejże „doskonałej” nawierzchni, może być wielokrotnie wyższy, od kosztów usunięcia samej awarii przyłącza czy rurociągu?
Takich przykładów, gdzie wzrost kosztów nie ma nijakiego związku z samą produkcją wody, przedsiębiorstwa wod-kan mogą przytoczyć wiele. Tylko czy naprawdę decyduje o nich „straszny monopol”, czy też na końcową cenę wody wpływają konieczne do jej produkcji wymogi formalno-prawne nakładane i ciążące na przedsiębiorstwach wod-kan. Natomiast trudno wśród nich znaleźć przykłady zmniejszające koszty i wpływające w ostatecznym rozrachunku na obniżenie cen wody i ścieków. Najczęściej generują one wzrost kosztów przedsiębiorstwa.
Kończąc „skróconą drogę narzekania”, należałoby zadać sobie i wszystkim pytanie – to co z tym „fantem” zrobić. W swoim ostatnim felietonie prezes Paweł Chudziński przy sprawie przyłączy posłużył się stwierdzeniem, iż narazi się części prezesów firm wodociągowych. Pozwolę sobie pójść dalej – ja narażę się znacznie ważniejszej instytucji, powtarzając po raz kolejny, że kwestia ogólnopolskiej edukacji społeczeństwa, a szczególnie ich samorządowych przedstawicieli, leży nie w gestii pojedynczych wodociągów czy ich prezesów. To jest zadanie Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie… i Izbę na to stać.
Fot.: zasoby autora