Partner serwisu
25 kwietnia 2016

Więcej jest rzeczy w niebie i na ziemi…

Kategoria: Felietony

Rozpoczynam felieton cytatem z „Hamleta”. Historia nie będzie tak ponura jak w sztuce Szekspira. Raczej chodzi mi o niespodzianki, jakie czyhają na nas, wodociągowców, w codziennej pracy.

Więcej jest rzeczy w niebie i na ziemi…

Codzienna poukładana rzeczywistość zwykle usypia naszą czujność i utwierdza w przekonaniu, że zawsze tak będzie. Życie nie jest jednak tak przewidywalne, jak chcielibyśmy. Technika przesyłu wody wymyślona przez człowieka również nastręcza ciągłych kłopotów. Nic nie trwa wiecznie. Materiały się starzeją i zużywają, obiekty niszczeją, technologie
rozwijają. Kto stoi w miejscu…

Mam czasem wrażenie, że nasza praca jest podobna do pracy wojskowych sztabowców. Pamiętacieb film „Gry wojenne” z 1983 z moim ulubieńcem Matthew Broderickiem? Komputer rozważający różne scenariusze wojenne wymknął się spod kontroli. Dostarczanie wody to również konieczność rozważania różnych scenariuszy, pt. „Co by było, gdyby…”. System wodociągowy jest organizmem, który aby być ciągle sprawnym, musi elastycznie reagować na
zmieniające się potrzeby odbiorców z zachowaniem złotej zasady „zachowanie ciągłości dostawy”. 100 lat temu wystarczyło postawić kilkanaście lub kilkadziesiąt zdrojów ulicznych w przestrzeni publicznej i tyle. Ludzie przychodzili z wiadrem, zanosili do domu i byli zadowoleni. Mieli bezpieczną wodę do picia, gotowania i prania. Już niestety wtedy studnie przydomowe były zanieczyszczone (często obok studni był dół kloaczny, kanalizacji również nie znali…).
Przyłącza domowe były oznaką luksusu, mieli je najbogatsi obywatele i duże zakłady. Obecnie woda „trafiła pod strzechy”. Mamy precyzyjne urządzenia wodne (zmywarki, pralki, jacuzzi) wymagające wody bez zanieczyszczeń, piece z zaworami bezpieczeństwa wymagające odpowiedniego ciśnienia. Nie do pomyślenia jest obecnie wyłączenie wody na więcej niż kilka godzin. Musimy nadążać z remontami za postępującą degradacją przewodów i urządzeń (niestety
woda ma silne właściwości korozyjne).


Osobiście bardzo lubię puszczać wodze fantazji i rozważać sytuacje z serii: „Co było, gdyby…” związane z naszym systemem wodociągowym. Dzięki takim ludziom w przeszłości mojej firmy, obecnie, pomimo braków opadów atmosferycznych, nie mamy globalnych problemów z zasilaniem w wodę w mieście i okolicach. Nawet powiem, że korzystamy z tej suszy. Studnie przydomowe powysychały, a ludzie chcąc nie chcąc korzystają z naszego zasilania. Zużycie wody np. na podlewanie ogrodów znacznie wzrosło. Niestety zdarzają się kradzieże wody i wożenie jej
cichaczem do studni nawet przez służby przeznaczone do zupełnie innych celów społecznych. Cóż, czarne
owce zdarzają się wszędzie. Koszty budowy alternatywnych źródeł wody są znaczne, ale jak mawiał Józef Dietl w Krakowie: „koszty przeminą, wodociągi zostaną”.

Myślenie „do przodu” przydaje się nawet na co dzień. Kto przy awarii na sieci nie myśli od razu: da się to tak zamknąć, żeby jak najmniej odbiorców nie miało wody? Jak ustabilizować ciśnienie? Rozwiązaniem są reduktory. Jak stworzyć rezerwę dla zapobiegania nierównomierności godzinowych rozbiorów (szczególnie po debacie prezydenckiej i po meczach)? Rozwiązaniem są zbiorniki wyrównawcze. Jak zaoszczędzić energię na pompowanie wody? Tak, mamy falowniki. Jak zabezpieczyć wodę przed „starzeniem się”? Budowa układu pierścieniowego, dezynfekcja (nawet sieciowa, nie tylko na ujęciach). Clostridia? Mamy lampy UV. I tak krok po kroku rozwiązujemy kolejne problemy i zapobiegamy niekorzystnym zjawiskom. Czyż nie jest to ciekawa praca? A tak przy okazji. Gorąco polecam 2 ekranizacje „Hamleta” z Melem „Zabójcza broń” Gibsonem i Derekiem „Ja, Klaudiusz” Jacoby. Niezapomniane
wrażenia gwarantowane. Rozważania o mrocznej naturze człowieka, jego dążeniu do dominacji za wszelką cenę czasem zmierzającej do samozagłady. Obyśmy umieli w codziennym życiu zapanować nad tymi namiętnościami i ukierunkowali nasze ambicje na bardziej twórcze cele.


Darek Dzida

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ