Według Ministerstwa Środowiska przedsiębiorstwa wodociągowe nie powinny wykorzystywać ustawy Prawo wodne do podnoszenia cen wody
– Dementuję ostatnie doniesienia medialne płynące z Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów (GPW). Wprowadzenie ustawy Prawo wodne nie może odbywać się kosztem Polaków – GPW również powinno to wiedzieć. Odnoszę wrażenie, że to właśnie to przedsiębiorstwo chce przy okazji ustawy zarobić na mieszkańcach regionu – mówi wiceminister środowiska Mariusz Gajda.
Wiceminister Gajda, odnosząc się do komunikatu GPW dotyczącego prognozowanych skutków nowych regulacji oraz grożących odbiorcom podwyżek cen wody, zwraca uwagę, że zgodnie z informacjami samych akcjonariuszy przedsiębiorstwa, „nadpłynność finansowa spółki to obecnie około 250 milionów złotych”.
– Oznacza to, że jeśli wskazany wzrost opłat ma być prawdziwy, środków, które są aktualnie w dyspozycji przedsiębiorstwa, wystarczy na pokrycie kosztów tych opłat na blisko 42 lata – mówi wiceminister Gajda.
Warto zaznaczyć, że tylko w roku 2015, spółka wypłaciła ponad 20 mln zł dywidendy, jednocześnie deklarując blisko 33 mln zł zysku.
– Nie jest więc jasne, dlaczego spółka, w której większość udziałów ma samorząd województwa śląskiego, chce podwyższać opłaty dla mieszkańców swojego regionu, skoro sama deklaruje znaczące zyski za wodę, którą tym mieszkańcom sprzedaje – dodaje wiceszef MŚ.
W opinii wiceministra Gajdy zastanawiające jest również, co było podstawą do wskazania tych kosztów przez przedstawicieli przedsiębiorstwa GPW, skoro treść rozporządzenia w zakresie opłat za pobór wód (zgodnie z decyzją Rady Ministrów) pozostaje bez zmian w stosunku do aktualnie obowiązujących opłat za pobór wód dla mieszkańców (w ramach zbiorowego zaopatrzenia ludności w wodę).
Dodatkowo, jeśli prawdą jest, że opłaty aktualnie obowiązujące GPW wyniosły 707 tys. zł za 150.000.000 m3, oznacza to, że za zasób wodny, na którym to przedsiębiorstwo zarobiło w roku 2015 blisko 33 mln zł, płaciło w przeliczeniu mniej niż 0,5 gr za każdy 1 m3 pobieranej wody.
– Nie jest wiadome w takim razie, w jaki sposób Województwo Śląskie jako aktualnie pobierające opłatę za korzystanie ze środowiska w zakresie poboru wód, egzekwuje obowiązujące w Polsce prawo (odpowiednio 6,8 gr za 1 m3 pobieranych wód podziemnych oraz 4,1 gr za 1 m3 pobieranych wód powierzchniowych) – mówi wiceminister Gajda.
– Może to wskazywać na istotny konflikt interesów z uwagi na to, że wspomniane województwo jest główny akcjonariuszem spółki, a co za tym idzie nie egzekwuje obowiązującego prawa w zakresie opłat za środowisko – dodaje.
Wiceminister Gajda dementuje również pogłoski o podwyżce cen wody dostarczanej przez Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów w 2018 roku o 47 groszy za m3.
– Jeśli prawdą jest, że podwyżka ma wynieść 47 grosze za m3, a Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągowe dostarcza mieszkańcom 60 aglomeracji Śląska 150 mln m3, to musiałoby to oznaczać opłatę na poziomie 70,5 mln zł rocznie. Przy czym samo przedsiębiorstwo deklaruje, że opłaty wzrosną z 0,7 mln zł do niecałych 6,0 mln zł, skąd więc ta blisko 11-krotna różnica? – pyta wiceszef resortu środowiska.