A co jeśli się pali?
W dzisiejszym felietonie chciałbym podjąć niewygodny dla wszystkich firm wodociągowych temat wykorzystania naszych sieci dla celów przeciwpożarowych.
Najważniejsze to bezpieczeństwo
W poprzednim systemie politycznym zakład wod-kan były typowym przedsiębiorstwem użyteczności publicznej
nie nastawionym na przynoszenie korzyści. Miał on dostarczać tanią wodę dla wszystkich potrzebujących. Ustawa o ochronie przeciwpożarowej nakładała jednocześnie na gminy obowiązek zapewnienia ochrony na wypadek pożaru wszystkim obiektom na ich terenie. Obowiązek ten został bezrefl eksyjnie przerzucany na zakłady wodociągowe. Raczej nikt nie zastanawiał się nad zjawiskiem zalegania i starzenia się wody w przewodach. Ważniejsze było bezpieczeństwo miast i tzw. „święty spokój” decydentów. Dlatego też powstawały przewymiarowane już na etapie projektu magistrale wodociągowe oraz setki, a nawet tysiące hydrantów montowanych co kilkadziesiąt metrów wzdłuż terenów zabudowanych.
Obowiązki
Czasy się zmieniły, zaczęły powstawać samodzielne przedsiębiorstwa, często spółki akcyjne, gdzie koszty budowy
i utrzymania sieci stały się ważnym czynnikiem decydującym o rentowności firmy. Gminy przekazały obowiązki wynikające z zaopatrzenia w wodę i utylizację ścieków do tychże firm. Wydaje mi się, że z tzw. „dobrodziejstwem
inwentarza” przekazały również obowiązek zabezpieczenia wody dla celów ppoż. Oficjalnie o tym mowy nie było,
ale któż jak nie przedsiębiorstwo wod-kan miałoby się tym zająć?
Największy problem
Powstała dziwna sytuacja, w której musimy w swoich projektach ujęć, zbiorników, pompowni i sieci uwzględniać potrzeby ppoż. danego rejonu. Powstaje pytanie dlaczego?
Największym problemem są obecnie przewymiarowane rurociągi i problem starzejącej się wody. Dla przykładu chcemy wybudować odcinek sieci dla 5 do 15 budynków, gdzie wystarczy średnica Dn 50 lub Dn 65 mm. Projekt
sieci trafi a do Straży Pożarnej, która to „lekką rączką” nakazuje zamontować tam 2 do 5 hydrantów. Wymusza to
zaprojektowanie wodociągu średnicą minimum Dn 150 mm. I tak dochodzą nam koszty budowy wodociągu większej średnicy, montaż hydrantów w przepisowych odległościach, a na koniec podczas eksploatacji dochodzi nam problem starzejącej się wody.